We use cookies - they help us provide you with a better online experience.
By using our website you accept that we may store and access cookies on your device.

Mistrzostwo dla każdego

Przez poprzednie kilka sezonów, (poczynając od sezonu 31 w Polsce), moja drużyna rozwinęła się od totalnego dna, do "potwora".
Rozwój drużyny fajnie obrazują osiągane statystyki jak i seria awansów:

[S31] VI.623 p. 7; max HatStats: 171 (293769536)
[S32] VII.114 p. 1; max HatStats: 258 (309483813)
[S33] VI.133 p. 1; max HatStats: 305 (325147202)
[S34] V.247 p. 1; max HatStats: 352 (340785953)
[S35] IV.49 p. 1; max HatStats: 430 (356267944)
[S36] III.12 p. 1; max HatStats: 445 (371735631)
[S37] II.2 p. 1; max HatStats: 493 (387281270)
[S38] I.1 p. 1; max HatStats 518 (402495148)
[S39] I.1 p. 1; max HatStats 538 (417660705)

Jak to się stało?
To pytanie, które często pojawia się na moim HT@.
Być może uda mi się częściowo na nie odpowiedzieć w poniższym artykule, w którym postaram się przedstawić historię mojego klubu.

Narodziny "bobasków"
Przygoda z HT zaczęła się od Gucia (2344779), z którym mieszkałem w czasie studiów. Przyszedł pewnego dnia z zajęć i rzucił coś o menadżerze, w którego grają chłopaki w akademiku polibudy..
I tak na sprawdzaniu treningu co piątek i wyniku co niedzielę, minęło mi ostatnie kilka lat życia ;)

Drużynę dostałem w styczniu 2005 roku. W ostatnim tygodniu 12 sezonu (w Polsce).

Początki różowe nie były. Znalazłem kiedyś swoje najstarsze wątki na forum i dowiedziałem się na przykład, że już miesiąc po rozpoczęciu gry musiałem kombinować co zrobić z milionem długu (2644668.1) ;)

No ale kombinowałem, czytałem poradniki, wątki na forum i w końcu trafiłem gdzieś na "norwegię" - EUREKA!
Tak, "norwegia" to był mój sposób na granie.. nie jakieś kontry, pressingi i inne dziwadła.. Pakujemy pomoc!:)

Po takim sobie początku w ligach niższych udało mi się w końcu, w sezonie 19 awansować do V ligi (liga VII była najniższą w Polsce kiedy zaczynałem).
Wtedy zetknąłem się z pierwszymi drużynami z supporterem..
"Ja też chcę mieć logo!" - myślałem.. ale z drugiej strony: "płacić za jakąś głupią gierkę w internecie? nieee.."

Granicę między piątą, a czwartą ligą uważałem wtedy za sufit. IV-ligowcy, to już była "elita" (w moim odczuciu). Skupiałem się na grze w pucharze. I tak w sezonie 22 doszedłem do 11 rundy PP, pokonując po drodze jedną z legend polskiego HT: limara (157115184) i odpadając "magicznie" z późniejszym finalistą (157376075).
Przez wiele sezonów pozostało to moim największym osiągnięciem w grze.

Realia tamtych sezonów były takie, że trenowanie na sprzedaż było zupełnie nieopłacalne. Pensje trenowanych zawodników zjadały więcej niż zarabiało się na transferze.. Różnica w cenie między pomocnikiem mistrzowskim, światowej klasy czy nadprzyrodzonym była bardzo mała. Rynek HT "przeżywał" finansową zapaść, nikt nie miał kasy na zawodników.
Zbudowałem więc drużynę opartą na zawodnikach 27-28letnich, których trening był zupełnie bez sensu, ale byli tani i dość mocni, a zarabiałem na utrzymanie drużyny na przychodach z kibiców, głownie dzięki występom w pucharze. Taki przynajmniej był plan.

Błogostan skończył się szybko, bo już po 23 sezonie.
Jak wyczytacie z editoriala: Śródsezonowe zmiany: fani, ekonomia i nie tylko z kwietnia 2008 roku, mniej więcej w tym samym czasie, w którym poskładałem sobie drużynę olewając trening, HTcy wprowadzili zmiany, które zaczęły sprawiać, że trening stał się opłacalny.. ehh
Ceny zawodników poleciały w górę.. Mój plan właśnie stał się nieaktualny.

W międzyczasie udało mi się wygrać V ligę, ale zakombinowałem tak, żeby jeszcze zagrać baraż.. Skończyło się tym, że w barażu dostałem lanie i nie awansowałem.
Brak awansu do 4 ligi, brak kasy na koncie na nowych zawodników, brak pomysłu na grę..
To mogło się skończyć tylko w jeden sposób.. Wyprzedaż :)
I taki właśnie tytuł nosi moje ogłoszenie prasowe z 20.06.2008 r.

(13:54) WYPRZEDAŻ!!
w sobotę 21-06-08 schodzi cały mój skład, wszyscy wystawieni od 0 zł, wielu multiskili, wypasiony spec od wolnych:)
ZAPRASZAM DO LICYTACJI!


Plus zmian w grze był taki, że i moi zawodnicy zyskali na wartości.
Pamiętam, że na wyprzedaży zarobiłem swoje pierwsze 100kk zł ;)

Ogłoszenie prasowe! No właśnie! W międzyczasie stało się.. kupiłem pierwszego supportera :)
Po dwóch miesiącach od zakupu, złożyłem podanie do federacji Bractwo Angielskiego Humoru. Nie miałem pojęcia co to, kto to i w ogóle. Trafiłem tam tylko dlatego, że zaciekawiło mnie skąd przedrostek "BAH" w nicku bardzo znanego wówczas w Polsce usera BAH-Mysza-BTL.

Ktoś kto spojrzy dziś na stronę mojego klubu zauważy bez problemu, że zauroczenie BAHem przerodziło się w prawdziwe uczucie ;).

BAH żył! Wprowadził mnie w zupełnie inny wymiar gry!
Wcześniej z forum korzystałem tylko sporadycznie, szczególnie na poczatku, kiedy uczyłem się zasad. Potem istniało dla mnie tylko forum ligowe, a na "Forum Polska" raczej nie zaglądałem.
Jakie więc było moje zdziwienie, kiedy wpadłem do pulsującej życiem federacji! Rymowanki, przekomarzanie się z wariatami.. odkryłem wnętrze hattricka - jego społeczność.

Klimat BAHu i tego jak go wtedy widziałem, oddaje wierszyk, który popełniłem w tamtym czasie.. kiedyś nad ranem ;)

dziś obudziłem się wewnętrznie skonfliktowany
z jednej strony podusia, z drugiej pęcherz - o rany!
czy muszę podnieść zadek z tapczana?
czy akcja "siku" może być wstrzymana?
i tak narastał konflikt we mnie
a konflikt w środku to nieprzyjemnie..
i tak główkuje nad tym sporem
czy rozwiązanie przyjdzie wieczorem?
tak długo czekać chyba nie mogę
*przerzucił lewą na prawą nogę*

i nagle olśnienie, huk i błysk!
jakie to proste! *strzelił się w pysk*

Tu BAH mnie czeka! Tu jest zabawa!
"czy warto wstawać?" - już posta to sprawa!

tylko, że teraz konflikt mam nowy
bez wątpliwości, nie mniej BAHowy
bo z jednej strony "siku" wciąż dusi
a z drugiej niecnie BAHforum kusi..



I tak oto BAH + wyprzedaż sprawiły, że zupełnie zapomniałem o wynikach drużyny..

Dzieciństwo bobasków

Dzieciństwo = zabawa:)
Zacząłem zbierać kasę, choć bez żadnego planu na jej wykorzystanie. Przez myśl przeszło mi, że może kiedyś będę najbogatszy w HT, albo chociaż w Polsce! :).
Nie byłem handlarzem. Trenowałem juniorów, sprzedawałem po jakimś czasie, kupowałem kolejnych i tak w kółko.. Zarabiałem też nabijając doświadczenie potencjalnym trenerom..
Kasa rosła powoli (ale systematycznie ;)).
Nigdzie mi się nie spieszyło, zabawa w BAHu trwała w najlepsze.
Dryf klubu trwał dwa realne lata..

W międzyczasie stało się coś co po raz kolejny zmieniło moje podejście do gry. Na przełomie sezonu 26 i 27 w mojej akademii juniorów pojawił się Wojciech Szkudelski (266521320). Zawodnik, o jakim mogłem wcześniej tylko marzyć! (a razem ze mną pół HT)
Dość powiedzieć, że po promowaniu w listopadzie 2009 roku, w porównaniu transferów pojawiała się kosmiczna jak na tamte czasy średnia cena ~24kk zł! Były to czasy, kiedy dobrych juniorów nie było tak wielu jak dziś.. Były to też czasy kiedy BAH zaczął powoli przygasać..
Można się domyślać, że dla Wielu hattrickowców, w życiu rzeczywistym skończyła się zabawa. Pewnie większość BAHowców wtedy już pracowała/szukała pracy/założyła rodziny/etc. - nie miała już czasu na wygłupy na forum (lub miała go dużo mniej).
Choć federacja istnieje i nadal jest wesoło, to intensywność działania z tamtych lat już nie wróciła..
Jednak co przeżyliśmy, tego nam nikt nie zabierze (http://img52.imageshack.us/img52/2461/bahmpht.jpg) ;)

[Choć w sumie ostatnio wrócił król Monty i ruszył trochę towarzystwo. Zajął się m.in. organizacją Mistrzostw Polski HT w Poznaniu, na które pozwolę sobie w jego imieniu zaprosić wszystkich, w szczególności tych, którzy do tej pory takiej imprezy nie przeżyli. Warto!]

Dojrzewanie bobasków

Nadszedł kolejny etap życia mojej drużyny. W końcu znów miałem po co grać - zrobienie z Wojciecha reprezentanta kraju to by było coś! To był plan!
Tak zaczął się żmudny trening do NT..

Nagroda za trening przyszła szybciej niż myślałem. 21 stycznia 2011 r., a więc gdzieś w połowie 32 sezonu, Szkudelski zadebiutował w kadrze U20!
To był szok, bo jest zawodnikiem "źle urodzonym". U20 było oczywiście marzeniem, ale realnie szanse na występ były bardzo małe.

Oto co napisał o nim ówczesny selekcjoner, mastercyb kiedy decydował się na jego dowołanie: (14670706.2).

..Wojciech Szkudelski (266521320) jest zdecydowanie najlepszym pomocnikiem U20 w kraju. Pomimo, że może zagrać jedynie w tej rundzie, nie mogliśmy powiedzieć nie tak pięknemu graczowi w fantastycznej formie..


Tak, tak.. Wojtek trafił ze znakomitą formą idealnie na II rundę mistrzostw świata, na którą był też idealnie urodzony. Trzy mecze w mistrzostwach świata U20 były ogromnym wyróżnieniem dla mojego zawodnika.
Nie trudno się domyślić jakiego dało mi to kopa do dalszego treningu do NT :)

Nie myślałem jeszcze wtedy o podbojach wyższych lig. Właściwie to planowałem, by ciągnąć trening Wojciecha na niskiej kondycji, znakomitym trenerem aż do jego 28-29 urodzin..

Nie było to specjalnie ciekawe zajęcie, a że kasy miałem sporo i nie za bardzo było co z nią robić, przyszło mi do głowy, że mogę potrenować trzech pomocników, a nie jednego.. co mi tam:). W końcu na wynikach mi nie zależało, a w grze w międzyczasie zmalały pensje zawodników więc mogłem sobie pozwolić na ich utrzymanie..
No i tak po tych samych mistrzostwach, w których zadebiutował Szkudelski, do mojej drużyny trafili jego koledzy z U20: Kropidłowski (274749304) i Tkaczuk (274719262). Choć Tkaczuk z małym opóźnieniem, bo na czas treningu skrzydła u Wojtków, wylądował na przechowaniu u Einara (262545) (dzięki!).

Dojrzewanie bobasków przyspieszyło :)

Miałem już trzech bardzo fajnych pomocników - kandydatów do gry w NT, a w miarę jedzenia apetyt rośnie;)
Jak można się łatwo domyślić, mój plan ewoluował dalej..
Kiedy pomocnikom pozostały do wytrenowania już tylko podania i rozgrywanie, dokupiłem do nich dwóch defensywnych napastników - kolejnych potencjalnych reprezentantów Polski.
Ci napastnicy, to Marian Pinkosz (266092611) i... Marian Pinkosz! (263377776) :)

Razem z kilkoma piłkarzami z innych krajów ta piątka zawodników trenowanych dla Kadry Polski stworzyła drużynę, która "dziś" obroniła tytuł Mistrza Polski.




Tak oto przez poprzednie kilka sezonów, moja drużyna rozwinęła się od zupełnie przeciętnej ekipy jakich są tysiące w HT, do jednej z najlepszych (przynajmniej statystycznie;) w HT świecie!
Oczywiście miałem do dyspozycji całkiem ładną górkę pieniędzy "na start", ale to jest coś, co każdy z Was może zdobyć ;)

Dorosłość bobasków?

Dziś wytrenowanie reprezentantów kraju nie jest już jedynym celem klubu, choć wciąż pozostaje bardzo ważną kwestią. Dziś jednak bobaski mogą też śmiało marzyć o sukcesach klubowych!
Jak do tego wszystkiego doszło?
Nie jestem wybitnym taktykiem, nigdy nie byłem też wielkim handlarzem.. Seria zbiegów okoliczności takich jak kolejne zmiany w samej grze, trafienie do najfajniejszej federacji w galaktyce (która mnie w tej grze utrzymała), wypromowanie z akademii wymarzonego juniora i zainteresowanie kadrami sprawiły, że dziś bobaski są drużyną, o jakiej kiedyś mogłem jedynie pomarzyć. Nie ma w tym żadnych sztuczek, nie wiem o HT więcej niż napisano w podręczniku i na forach hattrickowych.

Podobna droga leży przed każdym z Was i to tylko Wasz wybór, czy chcecie po niej iść. Zachęcam do poznawania "tajników" treningu, szczególnie treningu zawodników dla kadr. Dziś to chyba "najfajniejszy" sposób by zarazem wzmocnić swój zespół, mieć radochę z hattricka, zaistnieć w społeczności i przy okazji nauczyć się "gry".

Starość?
Do emerytury bobaskom jeszcze daleko, ale ktoś nas w końcu zastąpić musi.
Może Ty? ;)

2013-05-04 09:57:14, 4486 views

Link directly to this article (HT-ML, for the forum): [ArticleID=17027]

 
Server 071