We use cookies - they help us provide you with a better online experience.
By using our website you accept that we may store and access cookies on your device.

Pierwsze kroki w HT stawiał w 2002 roku: Aszotek

Rozmowa z Aszotek (11897342), prezesem klubu KS Champions Team Polska (1306232),z którym zdobył Puchar Dożynkowy - Puchar krajowy 3-go poziomu w jego drugim sezonie.

"W tej grze między innymi to jest właśnie piękne - że 80-latek może rozmawiać o Hattricku z 20-latkiem (...)I to również jest wspaniałe, bo jak widać Hattrick nikogo nie dyskryminuje ze względu na wiek, płeć, czy z jakiegokolwiek innego powodu, wszyscy są tu równi (...)."




Pucharowe mini rozmówki (17)

1. Gratuluję wygrania Pucharu Dożynkowego. Mimo tego, że to nie Główny Puchar Polski - podejrzewam, że radość z wygranej jest?

Oczywiście, że jest radość. Choć muszę przyznać, że w trakcie Pucharu znacznie bardziej emocjonowałem się przedłużającą się serią zwycięstw. Tak to się zbiegło w czasie, że i w Pucharze, i w lidze, wygrywałem wszystko jak popadnie. Piękna seria skończyła się dopiero w tym sezonie, już we właściwym Pucharze Polski (śmiech). Wracając do Pucharu Dożynkowego - na początku traktowałem go kompletnie na luzie, ale od pewnego momentu zrozumiałem, że mam szansę nawet go wygrać. Mniej więcej od ćwierćfinału zacząłem grać najsilniejszym składem, poświęcając tym samym część treningu. Przyjemnie jest mieć kolejne trofeum w gablotce, zwłaszcza, że to nowy puchar i - choć jego poziom nie jest delikatnie mówiąc wygórowany - budzi pewne zainteresowanie. Trochę też na nim zarobiłem, choć nie były to wielkie kwoty. Dopiero w ostatnich rundach z biletów wpadało ponad 300 tysięcy. Myślę, że tyle różnych pucharów to dobry pomysł, dzięki temu nawet tak przeciętne drużyny jak moja, mają szansę coś osiągnąć na szczeblu krajowym.

2. Grasz w HT dopiero czy aż 3 lata? Jak się tu znalazłeś? Jak to postrzegasz?

Teraz gram dopiero nieco ponad trzy lata, ale grałem już wcześniej. Zaczynałem w 2002 roku, a moja drużyna nazywała się KS Puchatki. Wówczas moim największym sukcesem było pierwsze miejsce w 5 lidze, ale przegrałem baraż o wejście do 4 ligi. Po tym przegranym barażu moje zainteresowanie grą spadło i w końcu zupełnie przestałem się logować. Nie pamiętam dokładnie, kiedy zakończyła się moja pierwsza przygoda z Hattrickiem, chyba w 2005 roku. W 2012 roku wróciłem do gry za sprawą kumpla ze studiów. Jakoś tak wyszło podczas rozmowy, że on gra w HT, a ja przecież doskonale znałem już tę grę. Zawsze przyjemniej jak ktoś ze znajomych też gra, postanowiłem spróbować raz jeszcze. Może wróciłbym wcześniej, ale bałem się, że Hattrick zabierze mi za dużo czasu. Kiedyś poświęcałem go dla tej gry naprawdę sporo, robiłem niemal codziennie transfery. Przy tym drugim podejściu gram inaczej. Tylko na początku angażowałem się nieco bardziej, aby od razu dobrze przygotować drużynę, wyczyścić z tego "szrotu", który dostajemy na początku. Teraz poświęcam jakieś 10-15 minut tygodniowo. Jak są jakieś dni wolne, np. w święta, wtedy zabieram się za transfery. Ogólnie gram zupełnie inaczej niż kiedyś, każdy ruch jest przemyślany, choć i teraz czasami pozwalam sobie na delikatne ryzyko. A jak tu się znalazłem za pierwszym razem? Nawet nie pamiętam. To było zbyt dawno temu...

3. Powoli wspinać się wyżej i wyżej. Zatrzymasz się w Ekstraklasie?

Myślę, że każdy chciałby grać w najwyższej klasie rozgrywkowej, ale patrzę realnie - na chwilę obecną nie mam drużyny nawet na 4. ligę. Powoli pnę się w górę i może kiedyś dojdę na sam szczyt, ale czym wyżej, tym większa rywalizacja. Zacznijmy od tego, że w ogóle nie skupiam się na taktyce, nie układam jej pod najbliższego rywala. Bez tego na pewnym etapie zapewne się po prostu zatrzymam i go już nie przeskoczę. Nie wiem, czy to będzie 5 liga tak jak teraz, czy może trochę wyżej. A może gdy awansuję, skupię uwagę również na taktyce? Ciężko mi powiedzieć. Nic nie planuję, bo dla mnie Hattrick to przede wszystkim zabawa, taki mały dodatek do codziennego życia. Nawet nie śledzę spotkań na żywo, co w 2002 roku robiłem w każdą niedzielę. Teraz po prostu, gdy mam chwilę, to sprawdzam wynik. Nie wiem, czy przy tak ograniczonym zaangażowaniu w grę, kiedykolwiek uda mi się dojść do Ekstraklasy.

4. Co według ciebie jest głównym czynnikiem, trzymających ludzi w tej grze internetowej?

Myślę, że każdego kręci w niej coś innego. Przede wszystkim jednak możliwość sprawdzenia się w konfrontacji z drugim człowiekiem. Gra jest prosta, taki Football Manager ma nieporównywalnie więcej opcji, ale to zupełnie co innego. Hattrick nigdy nie zastąpi Football Managera, a Football Manager nie zastąpi Hattricka. Tutaj rywalizuję z przysłowiowym Kowalskim, a w Football Managerze - co do zasady - z komputerem. I to jest tutaj piękne. Poza tym Hattrick nie wymaga od nas posiadania nie wiadomo ile czasu. A jak gra jeszcze w dodatku ktoś ze znajomych, to już po prostu rewelacja. Można się nawzajem nakręcać, by jednak wykrzesać te kilka minut tygodniowo i ustawić skład, nawet wtedy kiedy się zupełnie nie chce.

5. Jakie są twoje plany odnośnie dalszej ewolucji drużyny?

Dopiero ostatnio doszedłem do etapu, kiedy wzmacniając drużynę, kupuję zawodników w sile wieku, tj. ok. 25 lat. Wcześniej stać mnie było tylko na emerytów. Myślę, że osiągnąłem pewien poziom stabilizacji, nie sądzę, by w najbliższym czasie wiele się w mojej drużynie zmieniło. Jakoś to idzie tak, jak jest teraz. Na pewno powinienem większą wagę przywiązywać do juniorów, teraz zupełnie tego nie kontroluję.

6. Pochodzisz z Ziemi Lubuskiej? Kibicujesz Lechii Zielona Góra...

Pochodzę z Zielonej Góry, ale studiowałem w Szczecinie i podczas studiów wróciłem do Hattricka, dlatego ustawiłem, że jestem z zachodniopomorskiego. Tak się złożyło, że teraz mieszkam w Zielonej Górze, ale nie chciałem już zmieniać regionu. Nadal jestem mocno związany ze Szczecinem, a będę zapewne jeszcze mocniej, więc mi to nie przeszkadza. Jako lokalny patriota oczywiście kibicuję drużynie piłkarskiej z Zielonej Góry, ale prawdę mówiąc u nas piłka nożna cieszy się znikomym zainteresowaniem. Jako ciekawostkę dodam, że więcej kibiców i znacznie ciekawsze oprawy są na meczach występującego na niższym poziomie rozgrywkowym klubu piłkarskiego KS Falubaz. Pną się w górę i pewnie niedługo dojdą do poziomu Lechii. Lechia właściwie już nie funkcjonuje pod tą nazwą, ale ja się wychowałem na Lechii Zielona Góra i zawsze tak nazywam ten klub. Jednak jeśli chodzi o sporty, to Zielona Góra żyje przede wszystkim żużlem i koszykówką, a ja nie jestem wyjątkiem. To zresztą pewien fenomen, że w średniej wielkości mieście aż dwa kluby regularnie zdobywają medale Mistrzostw Polski w tak ważnych w naszym kraju sportach. Znaczenie żużla jest co prawda często deprecjonowane, ale głównie przez tych ludzi, którzy w swoim mieście nie mają drużyny żużlowej. To jest sport niszowy, bo funkcjonuje w niewielu ośrodkach, ale w naszym kraju przyciąga na trybuny często więcej ludzi niż piłkarska Ekstraklasa. W ostatnich latach rzadziej jednak pojawiam się na meczach żużlowych, za to jestem na każdym meczu Zastalu - obecnie Stelmetu - w naszej, notabene naprawdę fajnej, hali.

7. No właśnie, powiedz nam coś o sobie. Ile masz lat, jak na imię, co robisz po drugiej stronie ekranu w realnym świecie, jakie masz pasje i zainteresowania poza HT?

Mam na imię Radek, od tamtego roku jestem szczęśliwym małżonkiem. Mieszkam w Zielonej Górze, obecnie jestem na ostatnim roku aplikacji adwokackiej i w marcu przyszłego roku przystąpię do egzaminu końcowego. Na co dzień pracuję w Kancelarii Adwokackiej i zajmuję się głównie prawem karnym, więc wizyty w aresztach i zakładach karnych nie są mi obce. Praca zabiera sporo czasu, a do tego w czasie aplikacji mamy kolokwia, o znacznie wyższym poziomie trudności niż na studiach. Jakoś jednak znajduję czas na to, by spędzać czas z żoną, przyjaciółmi, czy uprawiać sport. Regularnie gram w koszykówkę, a od niedawna regularnie również w piłkę nożną. Ogólnie interesuję się tym, co większość - lubię czytać, oglądać filmy, słuchać muzyki. Z takich ciekawostek mogę powiedzieć, że lubię też pisać i obecnie jestem w trakcie pisania mojej drugiej książki, która jest kryminałem z elementami fantastyki. Pierwsza książka leży w szufladzie i może kiedyś ujrzy światło dzienne, ale na razie nikomu jej nie pokazuję, bo jak wszędzie, początki bywają trudne i nie jestem z niej jakoś bardzo zadowolony:)

8. Co sądzisz o takich ludziach jak 80-letni ignac35 (18833)?

Ostatnio właśnie czytałem na forum wątek o nim i myślę, że to świetna sprawa, że w tym wieku potrafi się jeszcze bawić ze znacznie młodszymi osobami od siebie. Podziwiam go już choćby za to, że tak doskonale radzi sobie z opanowaniem wszystkich opcji w grze - niestety, dla tego pokolenia komputer to często "czarna magia". ignac35 mógłby przecież skupić się na narzekaniu, jak wielu starszych ludzi, którzy notabene mają rację, bo w tym kraju naprawdę jest na co narzekać. Zamiast tego szuka pozytywnych odskoczni od codziennych trudów i świetnie, że znalazł ją w Hattricku. Jego wiek robi wrażenie, ale ileż można mu go wypominać? Najfajniejsze jest to, że wszyscy pozytywnie reaguję na jego osobę, a to wypominanie wieku rzeczywiście jest czynione w dobrym sensie. W tej grze między innymi to jest właśnie piękne - że 80-latek może rozmawiać o Hattricku z 20-latkiem, a w realnym życiu nawet nie mieliby okazji się poznać. Zabawnie czasem czyta się posty skierowane do ignaca per "ty", wiedząc, ile ma lat, ale przecież jesteśmy w Internecie, gdzie to normalne. I to również jest wspaniałe, bo jak widać Hattrick nikogo nie dyskryminuje ze względu na wiek, płeć, czy z jakiegokolwiek innego powodu, wszyscy są tu równi.

9. Czy chciałbyś na koniec od siebie coś przekazać innym użytkownikom Hattricka?

Chciałbym pozdrowić wszystkich, którym chciało się czytać moje wypociny. A społeczeństwu Hattricka życzę, by ta gra rozwijała się w dobrym kierunku i żeby mieli z nią same dobre wspomnienia.


Podobał ci się artykuł? Nie zapomnij, aby go polubić na końcu strony. Możesz też dołączyć do nas, do dyskusji na forum Polska:(16723014.1). Dziękujemy za poświęcenie dla nas czasu.

2015-05-04 18:45:36, 413 views

Link directly to this article (HT-ML, for the forum): [ArticleID=18948]

 
Server 070