We use cookies - they help us provide you with a better online experience.
By using our website you accept that we may store and access cookies on your device.

"Finałów się nie gra, je się wygrywa" cytuje di Stefano: Maxiuss (1/2)

Rozmowa z Maxiuss (8590904), prezesem klubu Shepherd of Horses! (1051933), z którym zdobył Rubinowy Puchar Drugiej Szansy VIII Ligi - Puchar ligowy 2-go poziomu w jego trzeciej edycji.

Mottem klubowym jest myśl H. Jacksona Browna:

"Nigdy nie rezygnuj z celu tylko dlatego, że osiągnięcie go wymaga czasu. Czas i tak upłynie."



Pucharowe mini rozmówki (22)

1. Szafirowy Puchar Drugiej Szansy VIII Ligi już miałeś w kolekcji, zdobywając go w pierwszej edycji, kiedy wprowadzono puchary. Teraz do twojej kolekcji trafia kolejny: Rubinowy Puchar Drugiej Szansy VIII Ligi. Gratulacje! Czyżbyś zawziął się zdobyć wszystkie 15 pucharów, dostępnych w polskim Hattricku?

To byłoby świetne!(śmiech).

W Hattricku do zdobycia jest naprawdę sporo. Pod tym względem jest podobny do wielu innych gier (np. GTA), czy realnego życia, gdzie można się realizować w wielu aspektach, dążąc do uzyskania satysfakcjonującego końcowego rezultatu, jakim zawsze jest 100%. Każdy swoje 100% mierzy własną miarą. U mnie ta poprzeczka jest zawieszona naprawdę wysoko i zbliżyć się do niej mogę tylko dzięki wytrwałości i odrobinie szczęścia.

Nie zapominaj, że do tych 15 trofeów można by jeszcze doliczyć te za zwycięstwa w ligach, a także oraz najbardziej prestiżowe, czyli międzynarodowe jak Hattrick Masters czy zwycięstwo na Mistrzostwach Świata z reprezentacją narodową (najlepiej własną) (śmiech). Nie można się więc tutaj zbytnio nudzić, jeśli chce się grać o "coś".

W tym sezonie nie powiększę już pucharowej kolekcji o nowe trofeum, ale być może uda się obronić aktualne i znów będziemy mieli okazję porozmawiać. Nie podchodzę oczywiście do tego z pełnym zaangażowaniem, ponieważ wszystkie siły przerzuciłem na trening Solaiman'a Al-Akel'a (410792575). Szef skautów reprezentacji Syrii do lat 20 próbował przekonać mnie do zmiany planów treningowych pod tego konkretnego zawodnika, twierdząc że Al-Akel będzie stanowił o sile kadry za ponad 3 sezony. Niestety po drodze są jeszcze wybory nowego selekcjonera i cały ten wysiłek może pójść na marne. Niemniej jednak postaram się zrobić tyle, ile mogę by zawodnik miał jak najwięcej szans.

Przed awansem do 7. ligi chciałbym jeszcze spróbować rywalizacji o główny puchar VIII ligi. Jest to jednak cały czas dość odległy plan i przekładany jest głównie ze względów finansowych.

2. W którym sezonie łatwiej było wywalczyć puchar: w pierwszym czy teraz w trzecim? I dlaczego?

Żadnego pucharu nie można łatwo wywalczyć. Na pewno nie przyjdzie on sam z siebie. Trzeba wykazać odrobinę inicjatywy, być może kreatywności, ale przede wszystkim trzeba być gotowym na ryzyko. W tej sytuacji mam oczywiście na myśli ryzyko finansowe.

Porównując oceny meczowe z obu pucharów, głównie moich rywali - zdecydowanie lepsze oceny mieli przeciwnicy z pucharu rubinowego (a przynajmniej w analizie przedmeczowej). Mimo to w Pucharze Rubinowym w każdym meczu miałem ponad 65% szans na zwycięstwo, a w 10 nawet ponad 80%. Dość dziwna sytuacja przytrafiła się w 7. rundach obu pucharów. W Rubinowym rywal najpierw wydał majątek na wzmocnienia, a później wystawił rezerwowy skład (526642048). Z kolei w Pucharze Szafirowym rywal miał sporo pecha (497774386) i z pucharem pożegnać powinienem się ja, a nie on. Oprócz tych dwóch meczy najbardziej utkwiło mi w pamięci spotkanie półfinałowe z Barceloną (527082472). Był to zarazem do tej pory najbardziej zacięty i jednocześnie najtrudniejszy mecz.

Jeśli chodzi o finały, to pozwolę sobie zacytować i przy tym zostańmy. Alfredo di Stefano:"Finałów się nie gra, je się wygrywa".

3. Jak twoje cele, o których nam opowiadałeś w artykule pt. "Jest ambitny i ma wielkie cele: Maxiuss" (18626). To było w styczniu br. Teraz jest koniec sierpnia, jak ponownie rozmawiamy. Co udało ci się zrealizować z tych zamierzeń w czasie tych kilku miesięcy?

Póki co jeszcze, to nie spadłem ligę niżej, więc mogę być z siebie zadowolony (śmiech).

Ostatnio mieliśmy okazje porozmawiać ponad pół roku temu. Nie pamiętam dokładnie, jak wtedy moja drużyna plasowała się w tabeli wszech czasów, ale podejrzewam, że już wtedy plasowała się na 3. bądź bardzo zbliżonej pozycji. Jeśli tak oczywiście było, to udało mi się umocnić, bądź awansować do najlepszej trójki wszech czasów, zdobywając w między czasie około 60 ligowych punktów. Do lidera brakuje ich jeszcze ponad 120, ale fajnie byłoby ich zdobyć ponad 300. Od poprzedniego sezonu rywalizacja w lidze stała się o wiele bardziej zacięta, a co za tym idzie - najlepsze drużyny zdobywają coraz mniej punktów i naprawdę nie wywalczyć awansu - i zdobyć przy tym jak największą liczbę punktów, - jest nie zwykle trudno. W minionym sezonie musiałem ratować się walkowerem w meczu barażowym i liczyć na to, że nie zostanę przesunięty za boty. Na szczęście to się udało i cały czas mam okazję powiększać swoje punktowe zdobycze w lidze.

Kolekcji flagowej nie miałem ostatnio szansy zbytnio powiększyć. Stało to się oczywiście na skutek pucharowych wojaży. Ten cel muszę sobie zatem odłożyć na nieco później. Oczywiście nie byłbym sobą, gdyby nie udało mi się wyrwać kilku świetnych flag w tym krótkim dla mnie okresie meczów sparingowych.

Fajnie by było również zaliczyć trochę osiągnięć, ale niestety w obecnej chwili musiałbym zbyt wiele poświęcić. Najbliżej jestem zaliczenia osiągnięcia 11-tki w pieluchach i zbliżonego do niego, czyli jedenastka młodzików. Dwóch prezesów, z którymi od poprzedniego sezonu mam przyjemność rywalizacji w lidze regularnie zdobywa jakieś osiągnięcia. Jest to po części bardzo motywujące. Mowa o prezesach rafaello (1116223) i voltu (7358957), których korzystając z okazji serdecznie pozdrawiam.

Jeśli mógłbym coś od siebie dodać dla innych, mniej wytrwałych prezesów, to chętnie posłużę się kolejnym cytatem, tym razem H. Jacksona Browna:

"Nigdy nie rezygnuj z celu tylko dlatego, że osiągnięcie go wymaga czasu. Czas i tak upłynie."

Od pewnego czasu uznaję ten tekst za swoje motto.

4. Jak ci idzie z twoim drugim klubem: Hunter Pirates! (1002512) w Niemczech? Czeka cię w przyszłości awans do Bundesligi z tym klubem, czy aż tak długo nie masz zamiaru ciągnąć ten drugi klub?


Od blisko trzech sezonów (no może dwa i pół) skupiam się na treningu pomocników. Obecnie jestem w końcowej fazie treningu i czekam na promocję mojej perełki (172134117). Wielka szkoda, że nie trafił z wiekiem pod kadrę oraz na specjałkę. Tak naprawdę jeszcze nie zastanawiałem się, jak to ma wyglądać po jego promocji. Z jednej strony chciałbym dopasować trening pod niego, ale z drugiej pewnie zarobiłbym kilka milionów. Myślę, że mam spore szanse zajść daleko w Pucharze Dożynkowym (w Niemczech nazwali go Pucharem o Złotego Ananasa^^) i spróbuję coś tam zawojować. W poprzednim sezonie do finału (także Pucharu Rubinowego) brakło zaledwie 3 meczów.

Czas pokaże, co mnie czeka. W chwili obecnej nie myślę o rezygnacji z zespołu, gdyż zbyt dużo w niego włożyłem. Mimo odstraszających cen supportera, na tą platynę jestem się jeszcze w stanie zdecydować. Trochę irytujące jest dla mnie brak możliwości kupna "byłego" gracza jednego z moich zespołów przez drugi.

Fajnie by było zagrać kiedyś w jednej z najwyższych lig jak Ekstraklasa czy Bundesliga. Mogłem oraz cały czas mogę zdecydować się na grę w jednym z mniejszych państw i w miarę szybki awans do jednej z najwyższych lig, ale szkoda by było półtora roku pozbywać się jednym kliknięciem. W chwili obecnej drugim zespołem bliżej jestem realizacji celu z pozycją w tabeli wszech czasów, aniżeli z pierwszym drużyną. To oczywiście za sprawą mniejszej ilości zdobytych punktów przez liderujący zespół w niemieckiej lidze, gdzie gram drugim zespołem.

CDN.


Podobał ci się artykuł? Nie zapomnij, aby go polubić na końcu strony. Możesz też dołączyć do nas, do dyskusji na forum Polska:(16723014.1). Dziękujemy za poświęcenie dla nas czasu.

2015-08-16 15:30:32, 480 views

Link directly to this article (HT-ML, for the forum): [ArticleID=19133]

 
Server 071