We use cookies - they help us provide you with a better online experience.
By using our website you accept that we may store and access cookies on your device.

Miszcz_Bonk: Komary są okej, a że lubią pobzykać?

Rozmowa z Miszcz_Bonk (5756413), prezesem klubu FC Bzykające Komary (1307100), z którym wywalczył Rubinowy Puchar Drugiej Szansy VII Ligi - Puchar ligowy 2-go poziomu.



Pucharowe mini rozmówki (37)

1. Rubinowy Puchar Drugiej Szansy VII Ligi jest twój. Gratulacje! To ważne trofeum w twojej hattrickowej karierze?

Nie bardzo (śmiech). Jako dla Prezesa drużyny, która nie odnosi za wiele "sukcesów", to oczywiście każdy pucharek w gablocie jest miły i przyjemny dla oka...Ale szczerze mówiąc, grając w nim nie myślałem i nie zakładałem zupełnie, żeby go wygrać. Fakt, ciśnienie się zrobiło jak zostały trzy mecze do triumfu... Wtedy faktycznie była lekka spinka, że jak już tak wysoko dotrzeć się udało, to pasuje wygrać. Ale jakkolwiek to nie zabrzmi - na takim "wysokim" poziomie jakim jest VII liga i jeszcze Puchar Drugiej Szansy? Szanujmy się (śmiech). Raczej grają tam Prezesi z małym doświadczeniem, dopiero uczący się tej gry. Zdobycie tego pucharu jest miłe, ale na szczęście było połączone z treningiem i ciągłym rozwojem mojej drużyny, czyli w sumie jest dodatkiem pozytywnym, który nie był planowany.

2. Ciężko jest zdobyć taki puchar? Jest napinka wśród menadżerów?

No właśnie.. jakoś słabo.. Napinki nie odczułem.. Niestety brak mi atmosfery rywalizacji na niższych poziomach ligowych. Spinka była jedynie z tym, że mogłem bardziej przegrać ze sobą niż z przeciwnikami. Tym bardziej, że najważniejsze było, żeby nie zaniedbać treningu i rozwoju drużyny. Ale pniemy się coraz wyżej to i napinka będzie - mam nadzieję!

3. Jak trafiłeś do HT? To było 9 lat temu w styczniu...

Trochę tego czasu już minęło... a sukcesów brak... Niestety jaki Prezesinho - taka drużyna! (śmiech). Najwyżej byłem w V lidze. Chyba raz zająłem tam 2 miejsce. Grę znalazłem przypadkowo w internecie... Co ciekawe chciałem się zarejestrować wcześniej, ale pamiętam, że system mnie odrzucił - jakiś błąd był. Nie pamiętam dokładnie o co chodziło, dopiero za drugim podejściem udało się założyć swą ekipę.

4. Skąd ta niecodzienna nazwa zespołu: "Bzykające Komary"?

Bzykające Komary? Ech, no chciałem coś wymyślić efektownego i oryginalnego! A nazwisko moje jest bąkowe, więc generalnie szukałam w myślach czegoś, co będzie nawiązaniem. Komary są okej.. A, że lubią pobzykać? Nawet bardzo przyjemne logo udało się zrobić - ale to w czasach, kiedy byłem jeszcze szczęśliwym posiadaczem supka.

5. Jakie stawiasz sobie jeszcze cele w Hattricku? Dojście do Ekstraklasy jest w zasięgu twoich możliwości?

Dojście do Eksy raczej nie jest w moim zasięgu. Jest za dużo ekip na wyższych niż ja poziomach, które są już mocno "napompowane", ciągle się rozwijają, a ich Prezesi mają konkretnie sprecyzowane cele i je realizują. Ja i tak po długim bezmyślnym graniu, w końcu postawiłem na jedną drogę i staram się nią iść. Aczkolwiek im wyższa liga, tym ciężej będzie realizować założenia treningowe... Awans do III ligi mnie ucieszy. A wszystko, co więcej będzie na plus.

6. Co w Hattricku jest dobre?

W Hattricku fajne jest to, że "spełniasz swoje marzenia". Masz swój Klub, którym zarządzasz. Trenujesz. Wygrywasz i przegrywasz. Każdy, kto kocha futbol, każdy kto nie może żyć bez piłki odnajdzie w tej grze coś dla siebie. Federacje są super, rywalizacja. Ja to lubię. Żałuję bardzo, że nie mam teraz dostępu do federek.. Świetną atmosferę i dużo dobrej zabawy zawsze było w FBG - Federacji Białej Gwiazdy. Byłem też w Uzależnionych od Hattricka - choć tam mniej się udzielałem, to z kolei wiele się nauczyłem od Prezesów, którzy w niej byli. Ciekawsze to wszystko niż CMy czy FMy - w które też zapewne każdy z Prezesów kiedyś grał czy gra dalej. A ja zawsze twierdziłem, że jak wygram w totka, to kupię klub piłkarski. Cóż, na razie musi mi wystarczyć klub w HT.

7. A co jest złe?

E tam złe. Tylko narzekać i narzekać w tym kraju. Szkoda, że Szwedzi tak ostro poszli z cenami za supka. Szkoda kasy trochę.

8. Co nam opowiesz o sobie?

Marcin mi nadali, rocznik 1985. Mieszkam w Krakowie, a Wisła to moja największa Miłość przez duże M. Jestem niedoszłym dziennikarzem sportowym, który pracuje w sklepie Mammut. To świetna, szwajcarska marka z odzieżą i sprzętem turystycznym. Piłka nożna to moja pasja, lubię połazić po górskich szlakach i zatopić się w dobrej, papierowej (!) książce. Pozdrawiam wszystkich hattrickowych fanatyków! Dobrej zabawy.



Podobał ci się artykuł? Nie zapomnij, aby go polubić na końcu strony. Możesz też dołączyć do nas, do dyskusji na forum Polska: (16723014.1). Dziękujemy za poświęcenie dla nas czasu.

2016-02-05 18:21:35, 562 views

Link directly to this article (HT-ML, for the forum): [ArticleID=19436]

 
Server 070